Samolubny mężczyzna dołączył do Instagrama i wpadł na problem: ponieważ nie patrzył ani nie „lubił” postów swoich przyjaciół, myśleli, że ich lekceważy. „Jestem tylko na Instagramie lub Facebooku, aby upokorzyć”, powiedział Rameet Chawla dla Daily Dot. „Nie zużywam informacji innych ludzi”. Chawla, programista, stworzył bota, który zaindeksowałby jego kanał i automatycznie polubił każde zdjęcie opublikowane przez każdą osobę, którą obserwował. Wynik: stał się niezwykle popularny na Instagramie. Liczba jego naśladowców gwałtownie wzrosła. Jego zdjęcia lubiły się częściej. Zasłynął na Insta, ktoś zatrzymał go na ulicy, aby pochwalić jego wspaniałość.
„Myślę, że ludzie przywiązują zbyt dużą wagę do podobnych” - podsumował. „Ludzie są uzależnieni. Występują wypłaty. Tak bardzo napędza nas ten lek, że jedno uderzenie wywołuje naprawdę osobliwe reakcje. ” Porównał doświadczenie związane z oglądaniem popularnej post-rakiety w mediach społecznościowych do palenia kokainy.
Metafora może być dramatyczna, ale jest również dziwnie powszechna. „To, co wygląda - i być może zaczęło się - próżne prezentacje, jest teraz głębokim pragnieniem walidacji”, przedstawił teorię w raporcie dotyczącym trendów konsumenckich Forda z 2014 roku, wskazując na 62 procent dorosłych na całym świecie, którzy zgłaszają lepszą samoocenę po pozytywnych opiniach z mediów społecznościowych. „Nasza osobowość online jest bardziej potrzebna niż nasza prawdziwa” Thedziennik 'Wall Street- podsumował Tom Gara. Dwa tygodnie temu tajlandzki Departament Zdrowia Psychicznego wydał ostrzeżenie o uzależnieniu młodych osób dorosłych od polubień - a szkodliwy wpływ niechcianych selfie na umysły osób uzależnionych:
Jeśli nie otrzymają wystarczającej liczby „polubień” za selfie, zgodnie z oczekiwaniami, postanawiają opublikować kolejną, ale nadal nie otrzymają dobrej odpowiedzi. Może to wpłynąć na ich myśli. Mogą stracić pewność siebie i mieć negatywne nastawienie do siebie, takie jak poczucie niezadowolenia z siebie lub swojego ciała. … Może to wpłynąć na rozwój kraju w przyszłości, ponieważ liczba liderów nowej generacji będzie niewystarczająca. Utrudni to kreatywność i innowacyjność kraju.
„Ciągle sprawdzam interakcje na Twitterze” - przyznał niedawno znajomy pracujący w mediach cyfrowych. „Mam powiadomienia push w telefonie na RT i Favs do 1 w nocy, kiedy TweetBot jest zaprogramowany tak, by nie wibrował ponownie do 7 rano. Musi to wywołać u mnie reakcję Pawłowa”. Jeśli psy Pawłowa ślinią się na dźwięk dzwonka, co robi uzależniony, gdy brzęczy jego telefon? „Oczywiście sięgnij po telefon. Ale tam też musi działać receptor dopaminy. ”
jak nosić białą koszulę bez pokazania stanika
Gdy tylko coś opublikuje na Twitterze, przełącza się na kolumnę „interakcji” w TweetDeck, aby szukać natychmiastowych odpowiedzi. „Jest to nawyk: ćwierkać, przewijać, sprawdzać, ile czasu zajmuje zdobycie miłości”. A jeśli nikt nie kocha jego tweeta? „Zdecydowane poczucie rozczarowania. A jeśli nastąpi natychmiastowa reakcja, poczujesz dreszcz spełnienia. ” Z czułością wspominał swoje najpopularniejsze tweety, natychmiast dostarczając hiperłącze do newsowego żartu, który zdobył 1042 retweety i 444 ulubione. (Wizyta na MyTopTweet.com potwierdziła to jako osobisty rekord.) „Byłem naćpany i napisałem ten tweet bez zastanowienia” - ubolewał. Objawienie, że wszyscy bardziej lubili go zażywanie narkotyków, było oszałamiające - podobnie jak spirala niepewności, jakiej doświadcza każdy licealista, który raz lub dwa zadawał się z fajnymi dziećmi i spędził resztę drugiego roku próbując powtórzyć to doświadczenie.
„Rzadko używam hashtagów” - wyznał inny przyjaciel - „ale któregoś dnia losowo z nich skorzystałem i zaczęło się pojawiać wszystkie te ulubione i RT od nieznajomych i miałem wrażenie, że złamałem jakiś kod. I było dobrze! ” Szacuje, że w ciągu godziny sprawdził, czy retweet i ulubione tweeta liczą „więcej niż 10” razy, przewijając listę retweeterów i ulubionych i podziwiając ich nazwiska, awatary i liczbę obserwujących. Gdy tweet osiągnął szczyt popularności (52 retweety i 52 ulubione) „spieszyłem się”. Porównał to do uzyskania trzech gwiazdek na poziomie Angry Birds.
Wszyscy, o których mówiłem, byli uzależnieni od wyznania poczucia wstydu, a potem odwrócili swój wstyd, nazywając uzależnionych, których uważali za jeszcze gorszych od siebie. „Wiesz, kto jest gorszy?” powiedział mężczyzna z 52 retweetami. „Pieprzone komiksy na średnim poziomie. Mam na myśli, że żyją i umierają dzięki swoim tweetom, bardziej niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkałem. Nawet profesjonalni stratedzy mediów społecznościowych. ” Opowiedział historię komika z czterocyfrowym naśladowcą, który „czuł się jak absolutna porażka, obserwując Roba Delaneysa na świecie, który zdaje się zamieniać w Richarda Pryora za pośrednictwem Twittera”. W końcu komik uciekł się z wysyłaniem „testowych tweetów” do znajomych. „Na przykład wybór trzech obserwacji. Zapytaj mnie, z którego najbardziej się śmiałbym. Z tego, jak sądzę, inni by się śmiali ”.
'Łał. To niesamowite ”- odpowiedziałem, a potem opowiedziałem historie osób rozpowszechniających linki do tweetów i postów na Facebooku, prosząc o„ polepszenie tempa ”. Jest to stosunkowo powszechna praktyka - szczególnie w miejscach pracy obsługiwanych przez odsłonięcia stron lub kontrolowanych przez szefów mających obsesję na punkcie wyników - a jednak pozostaje przedsięwzięciem całkowicie upokarzającym. Dołączenie się do wspólnego wysiłku lubienia mediów społecznościowych jest jak bycie energiczną brzydką, prowadzącą przegraną kampanię dla Homecoming Queen. Wiesz, że ładniejsze dziewczyny cię pokonają, a kiedy zrobią to bez wysiłku, poczujesz się brzydszy i bardziej samotny niż kiedykolwiek wcześniej.
Czy samotność odgrywa rolę w uzależnieniu? Po rozstaniu jeden z przyjaciół zauważył: „Tweetowałem to, co normalnie napisałbym. Całe to „Hej, tutaj jest przypadkowe zdjęcie faceta, który podnosi nos”. Zamiast pisać SMS-em, umieszczam go na Twitterze. ” Jedną z największych próżni spowodowanych utratą znaczącej części jest komunikacja - utrata osoby, z którą dzieliłeś się każdym procesem, udręką i wybijaniem nosa, tworzy pustkę dla mediów społecznościowych. Podobnie, gdy jedna osoba wchodzi w związek, jej liczba interakcji na Facebooku stale spada, jak niedawno odkryła grupa Facebook Data Science. Co więcej, pozostałe interakcje częściej wyrażają pozytywne emocje - takie jak „miłość”, „miła” i „szczęśliwa” - niż negatywne - jak „nienawiść”, „krzywdzić” i „źle”. Media społecznościowe mogą być rajem dla samotnych - informacje zwrotne od znajomych i nieznajomych, ich pocieszenie.
Oczywiście reguła nie jest bez wyjątków. Kiedy śledziłem tempo tweetów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy za pośrednictwem Twitalyzera, odkryłem, że moje tweety zatrzymały się po rozpadzie, a potem odskoczyły, gdy byłem zadowolony z mojego życia miłosnego. Zakładam, że dzieje się tak, ponieważ istnieje tysiące sposobów na afiszowanie szczęścia w mediach społecznościowych, ale mniej na wyrażanie porażki; podczas gdy skromni przechwalają się momentami dumy, nie ma żadnego terminu na złagodzenie lamentu bezdennego smutku. Z drugiej strony, być może różnica między ciszą a zrzędliwością podczas zerwania jest jakąś istotną cechą charakteru - różnica między przygnębioną osobą, która leży bezwładnie w łóżku i nic nie robi, a typem Sylvii Plath, która w swojej najciemniejszej postaci pisze znakomitą poezję obolałego blasku. godzina. Zawsze nienawidziłem suk, które mogły to zrobić. Założę się, że oni też otrzymali więcej głosów niż w przypadku Homecoming Queen.
uzyskać zemstę na stronie internetowej
Wczoraj wieczorem przyjaciel powiedział mi o byłej dziewczynie sprzed lat, która wciąż pisze SMS z pytaniem „Can you RT?” o promocjach związanych z pracą. Zawsze mówi nie.
„CZEKAJ, ALE JE NIE ZŁOŻYŁEŚ?” Płakałem „Jak oprzeć się winie? Mam na myśli, że czuję się tak smutny i zawstydzony, widząc zwrot „Can you RT?”, Że mam wrażenie, że zrobiłbym wszystko, aby słowa zniknęły ”. Ponieważ wstydliwe jak uzależnienie, kto z nas nigdy nie doświadczył chęci bycia lubianym, naprawdę lubianym, tylko trochę bardziej niż zwykle, tylko tym razem? Albo okropna pustka, że kiedyś się podobało, a potem stanęło wobec czegoś znacznie gorszego niż niechęć - obojętności.